www.dziewczynyizolnierze.fora.pl

[Anka]

Uwierz mi, że będzie dobrze, wszystko sobie wyjaśnicie i dojdziecie do porozumnienia

[emilaaa]

chcemy sprobowac dalej ale nie wiemy co z tego wyjdzie

[zgadnij_kto]

o rany emiliaaa i jaki byl finał?

[zgadnij_kto]

coz jak dla mnie troche to dziwne takie sprawy zalatwiac przez telefon, ale mam nadzieje ze rozmowa wszystko wyjasni.....

Coz tez sie zaczynam obawiac Jego przyjazdu, bo tez dostalam smsa ze R. ma mi cos do powiedzenia i mam mu nie przerywac, a teraz zachodze w glowe co to moze byc. ostatnio moze nie bylo rozowo ale tez nie bylo zle, kurde no, teraz bede o tym myslec ;/

[emilaaa]

wszystko pokaze czas... ostatnio to prawda nie mamy nawet czasu na rozmowe... rano on do pracy po pracy remont... napiecie jak cos nie wychodzi i potem znow spac... jest ciagle zmeczony... wydaje mi sie ze to ma duze znaczenie... jednak boje sie by to sie nie syplo ... chce by znow poczul to uczucie... mowi mi ze nie jestem mu obojetna jednak nie czuje tego co kiedys bylo....

[Angelika]

A mi mój M**** powiedział wczoraj że chce być ze mną ale nie może....;( Jak zapytałam dlaczego to odpowiedział ze jest dla mnie za głupi...Oczywiście wrócił wczoraj wypity....

[zgadnij_kto]

myslałam ze u nas tez problemem beda koledzy i coz duzo sie nie pomyslilam bo po czaesci sa ale generalnie to przyszlo mi konkurowac z ..... rowerem :/ twierdzil ze skoro weekend ma wolny to spedzimy go razem....... i coz tylko takie twierdzenie bylo. Byly plany i co rozwalily je kilka telefonow. Dzisiaj odpuscilam niech sie cholera nacieszy tym rowerem ale niech mnie szlak trafi jesli wszytko bede podporzadkowywac jego zachciankom. Nauczka bezie bolec, coz wszytsko zostanie wyjasnione metoda łopatologiczna....a przez to jestem zła.....

wczoraj tez nie bylo najlepiej, rodzice wyszli ja po pracy wiec polecielismy razem pod prysznic....i coz nim zdazylismy wyjsc z lazienki wrocil ojciec :/ zaraz co prawda wyszdl ale zorietowal sie co i jak. Jedyny jego komentarz to to ze nie bedzie sie wtracał co robie, ale i tak troche mi glupio jak przebywam z nim w jednym pomieszczeniu.....

[jocellyn]

kurcze, nie wiem jak mozecie nie rozumiec ze ktos moze kogos przestac kochac... Ja tak mialm przy moim wczesniejszym chlopaku dawno temu. Po prostu w pewnym momencie stwierdzialm ze nie czuje do niego milosci tylko przywiazanie i szacunek... zero milosci... juz nie chcialam zostac jego zona i miec z nim dzieci w przyszlosci... I potem spotkałam Mojego B... ale to juz calkiem inna historia... ;p Wiem ze to boli gdy ktos po tak dlugim czasie mowi ci 'to juz koniec' ale jedno wiem, ze przymuszanie kogos lub samego siebie do czegokolwiek nigdy nie wychodzi na zdrowie... Oczywiscie trzymam kciuki za was, zeby sie jednak wszystko ulozylo.

[emilaaa]

Jak na razie sie uklada... teraz gdy juz zaczynamy miec wiecej czasu dla siebie jakby znow wszystko odzywalo powoli... mam nadzieje ze to nie moje zludzenie ....
sam powiedzial ze chce by wszystko bylo dobrze bo nie chce mnie stracic... gdy wtedy z nim rozmawialam mial lzy w oczach....

[uskaxd]

emilaaa napewno wszystko będzie dobrze I napewno to nie jest twoje złodzunie
Wkońcu przetrwaliscie wojsko, a to jest chyba najgorsze co może być
wiec głowa do góry ;* trzeba przeczekać te złe dni :*

[emilaaa]

a moja rybcia sie na mnie obrazila hihi bo robilam mu niespodzianke i nie napisalam jaka.... a ja jako kochana niunia upieklam karpatke hihi ale mniam mi wyszla
a ta malpa napisala ze nie powie mi o ktorej konczy i se ucieknie do domu bo mnie nie lubi

[nike.vg]

Jestem zalamana . moj chlopak pojechal wczoraj do wojska i juz bardzo tesknie. bardzo sie kochamy i nasza milosc napewno przetrwa ale czuje jednak jakis niepokoj. Boje sie ze on sie zalamie albo da mi wolną reke, choc obiecal nawet nie myslec o tym. Czytalam ze milosc moze wygasnąć... nie prawda jak sie kocha to nie ma bata. Boje sie ze bedziemy sie prez to wojsko klucic i ze sie bardzo zmieni. jak bylo dziewczyny z wami?? ;(

[emilaaa]

jest ciezko to jest pewne... rozlaka to nie sielanka.. ale jak widac wytrzymalysmy to... uwierz mi jest ciezko ale idzie wytrzymac... naprawde... i mimo tego ze to zdaje sie byc wiecznoscia to jednak czas mija szybko... nie dawno byl rok jak moj poszedl do wojska i nawet nie wiedzialam kiedy to minelo...wiadomo beda nerwy : przyjedzie czy nie przyjedzie... zostan z nami na forum, pisz, zal sie a my ci pomozemy.. po to jestesmy tutaj by sie wspierac..

[Angelika]

Emilaaa ma racje My wszystkie tutaj nawzajem się wspierałysmy kiedy nasi faceci byli w wosjku I przetrwałysmy Czasem jest ciężko ale moja rada : kiedy czujesz się samotna,jest Ci źle,chcesz go mieć obok siebie,chcesz się przytulić....Nie pisz mu tego tylko wejdź i wypisz się tutaj My Ci pomożemy,wypłaczesz się...A jemu jest tam cięzko napewno i musisz go wspierac,musi myslec że Ty jesteś silna więc on też musi taki byc

[nike.vg]

dzieki dziewczyny za te slowa, ale juz nie wiem co mam mu powiedziec jak mi pisze ze teskni, ze ma dosc, ze chce wracac, nie wiem co napisac zeby go nie urazic a zeby dodalo mu to sil. Mysle sobie ze za 23 dni sie zobaczymy na przysiedze ale wieczorem mysle ze to az tyle dni czekania.